długa lista oczekujących

 

śmierć nie wybiera choć zawsze nie w porę

buty ubiera znoszone

z długą listą wierzytelności

z brakiem odwagi lub chwałą męstwa

krótko i zwięźle

zawsze tak samo oczy zamyka

by w oddali pośród ponagleń bliskich

wpisać kolejny cień zadziwienia

na długą listę oczekujących

pośród aniołów i wszystkich świętych

tych od wszelkich grzechów i utrapień

i tych którym łatwiej było uwierzyć

w kawałek chleba co zmienia myślenie

i najgłupsze poglądy przerabia na wiersze

o tym jak można kochać najprościej

Boga w oczach zwykłego człowieka

 

uzdolnieni

 

zdolni by kochać

uprawiamy seks

niektórym to wystarczy

 

wyznanie

 

wierzę codziennie

niezmiennie od czterdziestu lat

w miłość która nie ogranicza

choć stawia granice

uczy pokornie znosić przeciwności

w nadziei że nic co przychodzi

nie może przygnębić

ale uparcie szuka w nas wzajemności

by żyć dla innych każdą chwilą

 

życie jest piękne gdy się tego pragnie

nieobecni

 

zza masek nakładanych co ranek

świat się nam zdaje czarniejszy

pełen zgorzkniałych wyrażeń

budzi w nas wstręt do zbliżania

 

oddaleni o warstwę podejrzliwości

unikamy spojrzeń

bredzimy coś o wolności i prawach

czując niepokój impotencji ducha

 

łatwiej nam dzielić płodzić zwątpienie

szukać oparcia w dziwnych układach

by wreszcie po latach uwierzyć w siebie

siłą swojej nieobecności

 

aby zrozumieć człowieka

 

postrzegamy świat przez pryzmat doświadczeń

im mniej bolesne tym prawdziwsze

im bardziej chimeryczne tym zafałszowane

ludzi mierzymy miarą niedoskonałości i potrzeb

ufając własnej wrażliwości

 

aby zrozumieć człowieka i wszechświat

trzeba nam wiary w omylność ludzką

i niezmienność boskiej natury

która jest wstanie nas przemienić

w dobro codziennej odpowiedzialności

 

już jestem wolny

 

w granicach absurdu

pośród zajadłych oszczerstw

w chwilach wyborów

i beznadziejnych obietnic

w czasie zwątpienia w człowieka

przy utracie pamięci i błędów

gdy niedojrzałość budzi erekcję głupoty

ziemia się kręci wokół osi zbawienia

jestem już wolny miarą nadziei

że nie wszystko zależy od ludzi

 

dla miłości i poezji

 

umierają ludzie codziennie

codziennie rodzą się nowi

i nawet jeśli bilans wychodzi ujemny

żyć warto dla miłości i poezji

obie z niebieskiego przydziału

uczą Boga kochać w człowieku

z wiekiem

 

dopiero po latach nabieramy mądrości

rozróżniamy rzeczy ważne od niepotrzebnych

słów już nie nadużywamy

pamięć czyścimy z niepotrzebnych wirusów

uczymy się patrzeć przez pryzmat śmierci

 

czasami za późno zmieniamy myślenie

czując samotność wobec cierpienia

 

 

jak kosmos odległy i nie odkryty

 

wszechświat się nieustannie zmienia

prze ku czemuś co musi nastąpić

zmienność natury wpisana jest w trwanie

by dokonało się zapisane w akcie stworzenia

wszystko co powstało musi obumrzeć

nieuchronność materii ma swoje prawa

które nam się udaje z trudem zrozumieć

a mikrobiologia w nas zapisana

niszczona przez związki śmiertelne

z powietrza pożywienia i wody

jest jak kosmos odległy i nie odkryty

skazany na unicestwienie przez braki w myśleniu

tych którym się zdaje że mogą więcej i dłużej

lecz tajemnica życia ukryta jest w śmierci

by ci co narodzą się po nas uczyli się z błędów

i zmieniali najtrudniejsze w ludzkiej naturze

pokonywanie myślenia o własnej nieomylności

 

do następnej chemii

 

gdy sczesałaś ostatnie włosy

odkrywając bladość łysej głowy

próbowałem zrozumieć

jak bardzo jesteś mi bliska

w tej walce o każdy tydzień

do następnej chemii

jestem obok i czekam

aż światło rozproszy mrok

jest nadzieja

zawsze jest

tylko nie wszyscy jej doczekają

jest jeszcze wiara że to ma sens

a potem będzie już tylko miłość

ona zawsze zostaje

nieśmiertelność

 

z teologicznego punktu widzenia

człowiek w raju był szczęśliwy

tak zwyczajnie był przyjacielem Boga

posiadał radość przebywania z Nim

umiał przewidywać pogodę kilka dni naprzód

obserwując jedynie przyrodę

był obeznany z astronomią i znał prawa fizyki

nie zagłębiając się w rozwiązywanie zadań

zepsute zęby tak samo bolały

a pożycie z jedną osobą sprawiało przyjemność

narodziny dziecka w bólu były radością

wewnętrznie poskładany był przyjacielem człowieka

a śmierć była łagodnym przejściem do domu Ojca

z teologicznego punktu widzenia

oderwani od Niego świadomi lub nie do Niego wracamy

 

spełniony

 

nie zbuduję domu

nie posadzę drzew

ale kocham jedną kobietę

i czwórkę dzieci

 

jestem spełniony

 

wiara

wierzymy w Boga

który za dobre wynagradza

a za złe karze

jakoś nie ma w nas wiary

że śmierć na krzyżu

wszystko zmieniła

a co dopiero w zmartwychwstanie

które stawia nas w prawdzie

zawierzenia się Bogu

łatwiej przejść wielbłądowi...

 

głupota nie zna granic

 

na naszych oczach wymierają płazy

i to jest hańba granda itp.

racja zgadzam się z tym

lecz jak za naszą zgodą giną płody

używane w biznesie farmaceutycznym

to walka z tym jest zagrożeniem

dla niektórych państw budżetowym

nie wspomnę o braku wolności i praworządności

 

a granicą życia jest głupota niewielu

kosztem wielu

 

zapomnienie

 

zapomnieliśmy jak bardzo bolało

gdy wolność ograniczana pieczątkami

pozwalała posiadać bony towarowe

wybranym wyjeżdżać do Bułgarii

a większość trzymać w ryzach przepisów

nie wspomnę o obowiązku meldunkowym

i zakazu posiadania dolarów

 

dość łatwo ulegamy iluzji

wolności ograniczonej przepisami rządzących

dość szybko się jej pozbywamy

w imię prawa do czynnego spokoju

 

raz ograniczona pozwala tworzyć nowe obostrzenia

demokracja

 

demokracja też jest wymysłem ludzi

potrzebą władzy jednych

i brakiem chęci u innych

z ludzką twarzą potrafi zabijać

w imię wolności

bywa okrutnie sprawiedliwa

cóż nic co ludzkie nie jest jej obce

 

w erze internetowych trolli

 

nim opadnie kwietniowa mgła

nic już nie będzie takie samo

a to co przyszło niespodzianie

było zaplanowane starannie

by światu zamydlić oczy

by świat oszukać dobitnie

prawdą sowieckiej kultury

że niezmienne są prawa władzy

gdy najważniejszy jest kult jednostki

w erze internetowych trolli

30 Listopad

24 Listopad

20 Listopad

17 Listopad

żeby Polska była Polską

 

tory tramwajowe ułożone tak samo

dowożą ludzi do pracy

zmęczeni wracają do domów

zadowoleni z kilku nadgodzin

mają szczęście że pracują

przecież za bramą wielu jest chętnych

i nikt już nie pamięta o sb-kach

którym w imię wolności narodu

podarowano na tacy narodowy majątek

aby się dopełniły idee solidarności

nie z tymi którzy tak samo jak przedtem

jeżdżą tramwajami do pracy

wierząc że Polska jest Polską

 

gdyby mógł jeszcze raz

 

w akcie ucieczki z płonącego auta

zapomnieli otworzyć bagażnik

bohaterowie kilku godzin zabawy

zakrapianej drinkami i piwem

 

los padł na niego by się tam schować

gdyby mógł wybierać raz jeszcze

przeżyłby spotkanie z balustradą

zapewne spłonąłby kto inny

 

głupota jest źródłem zła i lekkomyślności

zostaje żal zrozpaczonych rodziców

i radość tych którym się udało przeżyć

ze świadomością wygranego losu

 

26 Listopad

23 Listopad

11 Listopad

pożyteczni idioci

 

tak już od stuleci są wśród nas obecni

niezależnie od ideologii i stanu historii

jedynym celem pożytecznych idiotów

za garść srebrników i dalekie obietnice

jest tak zniszczyć narodowy instynkt przetrwania

byśmy jak owce ulegli pokusie dobrostanu

gdzie wolność przestaje być w cenie

a wartością nadrzędną władza się staje

 

głupota niekiedy wymusza pomstę od nieba

 

 

świadomość

 

gdy wolność krwią się zdobyło i bronią

szukamy podziałów stawiamy granice

oddzielając prawdę od własnych korzeni

lecz nie słupy dają poczucie autonomii

a świadomość różnic w jedności

by to co najważniejsze nie utracić daremnie

 

 

jak nigdy przedtem

 

zaprzepaszczone szanse

złudne nadzieje

rozrzucone groby

okradzione granice

zapomniane rany

i podzielona wiara

oto przymiotniki naszej niepodległości

aktualne jak nigdy przedtem

 

 

ku prawdzie

 

są takie dni gdy wolność jest najważniejsza

odrodzona niepodległa i wreszcie realna

lecz sama w sobie nie jest wartością

a początkiem drogi ku prawdzie

potem dopiero przychodzi sprawiedliwość

a po niej prawo i godność narodu

zmienni są politycy zmienne programy

niezmienna powinna być świadomość

że dopóki mądrość jest w narodzie naród istnieje

przetrwaliśmy w wierze i umiłowaniu nadziei

że przyjdą dni gdy wolność nam zajaśnieje

 

 

udział

 

dziś już nie trzeba wojny ni nienawiści

by z mapy świata wymazać narody

dzisiaj wystarczy w akcie chciwości

sprzedawać zatrutą żywność

fałszować wyniki prac badawczych

mylić analizę z odczuciem

 

dzisiaj prawda ponoć zależy od stołu

gdzie się przy nim siedzi i co załatwi pod

choć brzmi to dość banalnie i smutno

jedno w tym wszystkim daje nadzieję

że pamięć o tych co mamią nasze myślenie

dość szybko zaniknie w historii

 

głupota jest grzechem a mądrość darem

od nas zależy która będzie naszym udziałem

 

 

między wschodem a zachodem słońca

 

między wschodem a zachodem słońca

biegamy po łąkach przeróżnych wartości

wierząc że czas jest naszym sprzymierzeńcem

a historia ta przewrotna małpa pozorów

szybko wykreśla z pamięci narodu

tych co myślą inaczej od władzy obecnej

 

nam zwykłym zjadaczom chwili obecnej

przeszłość w przyszłości naliczy odsetki

wypisze rachunek zysków i strat

a potem rzeknie z rozbrajająca szczerością

jak wybraliście tak też zbierać będziecie

między wschodem a zachodem słońca

Wiersze wspomnieniowe przypomniane na FB

między 06 a 30 Listopada 2023

Powrót

Wszystkie umieszczone prace są moją własnością. 

Zezwalam na niekomercyjne rozpowszechnianie z podaniem autora.

Prośba o komentarze