nieprzenikniony

święty i nieprzenikniony

władca fizyki i matematyczny poeta

kreator wszechświata i pokorny sługa

daje się poznać w ciszy milczenia

 

solidarność

 

zamknięty w domu

na uwięzi zadań kwarantanny

próbuję zgłębić sens naszej uległości

gdy nam już nie doskwiera bieda

i zagrożenia mniejsze

gdy Kościół przestał być potrzebny

do politycznych celów

poezja zaangażowana zamilkła

a my na granicy europejskiego raju

przestajemy dostrzegać prawdziwe zagrożenia

dając się uwieść propagandzie sukcesów

ile się jeszcze musi wydarzyć

by się w nas odrodziła prawdziwa solidarność

 

zobojętnienie

 

jeśli 30% ma w tym swój udział

20% wierzy w odgórne przepisy

30% zalękniona o utratę pracy i koneksje

15% zastraszona

to pozostała 5% reszta ma szansę

by zburzyć te mury zobojętnienia

nic nie mają do stracenia

 

fraszka na bałwana

 

jak bałwany nie lepią się same

tak głupota ma swoich rodziców

nic w tym odkrywczego powiecie

a ja myślę inaczej

wystarczy spojrzeć w telewizorek

i nic już nie zdziwi człowieka

29 styczeń

dobro

 

dobro jak chleb pieczony z ciasta

trzeba uprawiać z wielu ziaren

doglądać aby urosło i zebrać z pola

ukryć przed deszczem i złodziejem

w odpowiednim czasie miarą odmierzyć

uformować owoce pracy zmęczonych rąk

czuwać nad ciepłem pieca by nie uległy zniszczeniu

cieszyć się smakiem wypieczonego chleba

dobro jest esencją odpowiedzialności

 

żeby nam było niedobrze

 

gdy wszystko wokół nas zadowala

daje poczucie spełnienia

napełnia błogim spokojem

pozwala wierzyć w równowagę

przychodzi niespodziewanie

duchowe lenistwo obojętności

ten stan uwielbienia własnych cnót

który otwiera na oścież bramy głupoty

gdy ta z ukrycia wyzwala nienawiść

wpuszcza siedem pieczęci wiarołomstwa

by nam odebrać wolność dzieci światłości

oby nam było niedobrze długo jak najdłużej

 

przez wiarę

 

to co boli dziś jutro przestaje

za tydzień daje nadzieję

po roku budzi wdzięczność

po latach rodzi zaufanie

gdy ciemność zewrze powieki

 

wypięta pierś do orderów

złowrogi zagłusza lament

przyjdą dni zdania sprawy

i nic nie będzie wtedy proste

gdy ciemność zewrze powieki

a światłość oślepi prawdą

niczym się zda co było ważkie

w proch się obrócą marzenia

w niwecz pójdą zbędne formy

miłość jasne wystawia rachunki

jak prosta jest jej zależność

gdy czyni co chce by jej uczynić

 

 

 

a tak niewiele trzeba

 

podglądamy siebie

jawnie z ukrycia

niezdolni do miłości

spragnieni kochania

zniewoleni sobą

wpatrzeni w przeszłość

stoimy w miejscu

czytając te same wiersze

przez lata

uwikłani w rzeczywistość pępka

podglądamy wszechświat

szukając Boga własnych wyobrażeń

a tak niewiele trzeba

aby stanąć twarzą w twarz

w dobie techniki

 

budować wieżowce aż pod nieba bramy

jeździć koleją szybko jak samolotem

zaglądać w okna wszechświata promami

klonować zwierzęta i może już ludzi

to nam przychodzi łatwo w dobie techniki

lecz coraz trudniej nam być dla ludzi

czasem który stanął w miejscu

wierszem co ma siłę wulkanu

wiarą która przemienia pragnienia

miłością bez której wszystko to runie

uśmiechem który zostaje najdłużej

 

niepotrzebna nikomu

 

gdyby głupotę obrać ze skórki

z warstw wielu jak u cebuli

dość szybko nam by się ukazała

cała jej postać nagiej prawdy

że bez naszego udziału

byłaby niepotrzebna nikomu

 

bezbożność

 

bezbożny staje się świat

w kolejnych dekadach najnowszej historii

czarne mundury

czerwone sztandary

tęczowe krawaty

choć sposób działania odmienny

źródło zostaje to samo

by być sytym osiągać sukcesy

i czerpać z postępu

zbawiać człowieka bez udziału Boga

oto prawdziwa droga nieprawości

6 Styczeń

niezmienność nasza

 

niezmienni w miłości

jesteśmy gotowi zbawiać świat

który pierwej w niezmiennej głupocie

doprowadziliśmy ku przepaści

każdy w takim wymiarze

w jakim sam ulegał pokusom

by mieć znaczyć i dominować

 

 

dopust

 

i znowu głupota jest górą

gdy ktoś umiera przez zaniedbanie drugiego

lub własną poniesie śmierć przez swoje niedbalstwo

i co by nie mówić nie przestrzegać

zawsze się znajdzie ktoś gdy komuś zada cierpienie

a będzie winił Najwyższego że ślepy i niemy dopuścił

 

w tajemnicy przed światem

 

w tajemnicy przed światem

nieustannie tworzy się we mnie miłość

zależna od doświadczeń i zranień

powoli dojrzewa w wierze

niedoskonała aczkolwiek piękna

wyrazem uczuć do żony

pozwala zrozumieć Boży jej wymiar

 

głupota spod sierpa i młota

z nową ikoną i starym nawykiem

bardziej niebezpieczna

ślepa i głucha jak zawsze

na styku życia i śmierci własnego narodu

ma siłę by świat pociągnąć w przepaść

 

Światło

światło rozprasza ciemność

jakie to proste zjawisko fizyczne

które każde dziecko zrozumie

gdy samo doświadczy

trudniej nam idzie w duchowym wymiarze

gdzie tajemnica jest większa

choć zjawisko podobne pozwala odczuwać więcej

im bliżej będziemy iść w stronę Światła

niestety w ciemności nie widać naszych uczynków

dlatego lubimy ukrywać własne odbicie

czerpiąc zyski różnego rodzaju

najtrudniej wychodzi się z własnych nałogów

 

manipulacja

 

manipulacja jak kłamstwo

jest dzieckiem przyczajonych żądz

lansuje poglądy rozbudza emocje

aby osiągnąć własny cel

władzę

 

w dobie internetu

 

w dobie internetu świat zgłupiał do reszty

zajmując się wszystkim unika prawdy

ulegając manipulacji spadkobierców bolszewi

ulega destrukcji na wielu poziomach

dając prawa mniejszościom zakłamuje odwieczność

fałszując historię usprawiedliwia następstwa

odcinając korzenie zapomina o prawie do życia

w dobie przepływu wszystkich informacji

jest nadzieja że uda się odkłamać kolorową rzeczywistość

 

w tajemniczy sposób

 

nim wstanie słońce

i zaczniemy tworzyć nowy dzień

w tajemniczy sposób

dla nas nie zawsze zrozumiały

ani nawet dostrzegalny teraz

zjawia się On Pan pokory i miłości

w krótkim oddechu zmęczonego anioła

próbuje posprzątać wczorajszy bałagan duszy

wyprostować krzywizny zwątpienia

ciepłym tchnieniem nadziei

że są sprawy i daty które można naprawić

choć zmienić przeszłości się nie da

można zmienić myślenie

a to pierwszy krok do zbawienia

 

 

nic

 

ważne i tak istotne

tak bardzo ważkie

znaczące i doniosłe

to nasze małe nic

skutecznie dzielące

zza muru obojętności

w plątaninie gestów

w zaślepieniu

uczy słowem zabijać wartości

czasami nic jest początkiem niewierności

własnym poglądom i wyznawanej wierze

dopiero potem codziennej miłości

nic jak nazwa wskazuje zmierza ku nicości

 

 

tajemnica krzyża

 

znamienne jest w nas oczekiwanie

by być kochanym zawsze i wszędzie

lecz ważniejsze jest w nas pragnienie

by kochać nieprzyjaciół swoich jak siebie

znamienna jest tajemnica krzyża w nas

 

jeszcze wczoraj

 

jeszcze wczoraj tyle się działo

kilka słów za dużo

czasu zbyt mało

wiara wciąż w drodze

a miłość jak róża piękna z kolcami

czasem bolesna czasem łaskawa

tyle planów miała na przyszłość

a dziś już tylko cisza ta styczniowa

poraniona ostrzem głupoty

niczego nie zmieni

pamięć krótka wyzwoli emocje

ustawi kolejne zasieki

byśmy wybrali domy na piasku

wedle przewidzianego scenariusza

jaka wiara taka miłość tej ziemi i ludzi

 

dodatek

 

z wiarą w opatrzność rzeczy małych

z nadzieją stającego się w nas dobra

z miłością w akcie woli i pragnienia

jestem obok niej

zmęczony codziennością przeróżnych czynności

starzeję się boleśnie

czując ciężar wielu otwartych wątków

coraz łatwiej się męczę

coraz trudniej podejść mi pod górę

coraz częściej odpoczywam

choć duch młody ciało nadwyrężone

pomimo przeciętności uciekających dni

jestem jej wierny ubogaceniem czasu

nawet gdy dobry Bóg nas upomina

wyraźnym zakrętem wspólnej drogi

to co przychodzi jest darem

niezmiennością Bożej opieki

zwykłym dodatkiem do wieczności

27 styczeń

18 styczeń

14 styczeń

13 styczeń

12 styczeń

4 grudzień

w ciemności

 

gdy przygasa światło

mrok zawęża widzenie

wprowadza niepokój

i zatrzymuje w pół drogi

rodzi osamotnienie

 

gdy przygasa światło

zostaje tylko słowo

odbite od ciemności

daje możliwość dojścia

tam gdzie chce mówiący

1 styczeń

Powrót

Wiersze wspomnieniowe przypomniane na FB

między 1 stycznia a 29 stycznia 2023

Wszystkie umieszczone prace są moją własnością. 

Zezwalam na niekomercyjne rozpowszechnianie z podaniem autora.

Prośba o komentarze